Zaloguj się
Wan001431
Nieokrzesany licealista okazuje się być autorem niewinnych mang shojo!
Chiyo Sakura zbiera się na odwagę i postanawia wyznać miłość Umetarou Nozakiemu, nieoględnemu licealiście, ale zamiast zostać jego dziewczyną, dostaje angaż w charakterze asystentki i od tej chwili razem tworzą komiksy. Oto komedia opowiadająca o codziennym życiu Nozakiego, profesjonalnego mangaki specjalizującego się w shojo!
Kupując teraz ten produkt otrzymasz 2 punktów lojalnościowych. Twój koszyk wyniesie 2 punktów które mogą być zamienione na jeden bon o wartości 1,00 zł.
Mistrz Romansu Nozaki 01
Nieokrzesany licealista okazuje się być autorem niewinnych mang shojo!
Chiyo Sakura zbiera się na odwagę i postanawia wyznać miłość Umetarou Nozakiemu, nieoględnemu licealiście, ale zamiast zostać jego dziewczyną, dostaje angaż w charakterze asystentki i od tej chwili razem tworzą komiksy. Oto komedia opowiadająca o codziennym życiu Nozakiego, profesjonalnego mangaki specjalizującego się w shojo!
Odbiorca: :
* Pola wymagane
lub Anuluj
Łatwo, prosto i zabawnie
W roku 2014 zadebiutowało anime Monthly Girls' Nozaki-kun, które momentalnie podbiło serca wielu widzów. Dopiero jednak teraz za sprawą wydawnictwa Waneko, rodzimy czytelnik ma okazję porównać świetną telewizyjną produkcję z mangowym pierwowzorem.
Główną bohaterką mangi jest licealistka Chiyo Sakura, która od dłuższego czasu podkochuje się w swoim szkolnym koledze. W końcu znajduje ona w sobie należytą odwagę, aby wyznać mu swoje gorące uczucia. Nie spodziewa się jednak, że zamiast namiętnego uścisku ukochanego otrzyma ona autograf. Okazje się bowiem, że Umetaro Nozaki to dość popularny autor mang shojo, który jak nikt inny potrafi oddać w swoich dziełach uczucia młodych dziewczyn. Los chce, że w tym momencie poszukuje on asystentki, która będzie pomagać mu w tworzeniu komiksów. Nie ma więc lepszej okazji dla Chiyo, aby zbliżyć się do swojego ukochanego, jednocześnie poznać jego zwariowany świat.
Na samym wstępie należy sobie jasno powiedzieć, czym tak naprawdę jest Mistrz romansu Nozaki. Mamy tutaj do czynienia z komedią z elementami klasycznej mangi shojo. Najważniejszą rolę ogrywa tutaj specyficzny humor i masa gagów, dopiero na dalszym planie znajdują się „romantyczne” relacje postaci.
Jeśli chodzi o bohaterów, są oni dość różnorodni i bardzo dobrze napisani, stanowiąc integralną część warstwy humorystycznej. Nozaki przedstawiony jest tutaj jako tajemniczy, momentami gburowaty bohater, w którym drzemie romantyczna dusza. Pomimo tego, że w swoich dziełach potrafi on myśleć jak zakochana nastolatka, kompletnie nie dostrzega on uczucia, jakim darzy go Chiyo, mało tego jego wyobrażenie miłości jest delikatnie mówić dość „dziwne”. Nastolatka z kolei należy do bohaterek, które swoim infantylnym zachowaniem często doprowadzają do przezabawnych sytuacji. Obok wymienionej dwójki czytelnik będzie mógł poznać również inne ciekawe postacie. Chociażby przyjaciela Nozakiego, który ogrywa wielkiego playboya będąc chorobliwie nieśmiałym, czy dziewczynę przekonaną o swoim geniuszu, której naprawdę daleko do doskonałości. Jedno jest pewne, niezależnie od tego kto pojawi się na danej stronie komiksu, można być pewnym, że będzie zabawnie.
Nie można nie wspomnieć o dość ważnym elemencie dzieła, jakim jest styl, w jakim została ona stworzona. Mamy tutaj do czynienia z formatem 4-koma, czyli na jednej stronie znajduje się 4 kadrowa oddzielna luźna historia (niczym paski komiksów w prasie), której najważniejszym elementem jest humor (zarówno słowny, jak i sytuacyjny). Dopiero gdzieś daleko w tle można doszukać się głównego wątku (którym jest tutaj ewolucja relacji dwójki bohaterów), jednak nie stanowi on tutaj dość istotnej roli (równie dobrze mogłoby go nie być). Żarty obracające się tutaj głównie wokół pojawiający się postaci i ich wzajemnych relacji, są momentami dosyć infantylne, jednak doskonale wpasowują się w klimat mangi i mimowolnie wywołują u czytelnika uśmiech na twarzy. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że taka forma prezentowania treści nie każdemu przypadnie do gustu, szczególnie kiedy ktoś jest przyzwyczajony do klasycznych wydań. Pewny minusem będzie również grubość danego tomiku, który do najbardziej obszernych nie należy i pochłania się go bardzo szybko.
Jeśli zaś chodzi o oprawę graficzną tytułu, to nie ma się tutaj do czego przyczepić. Rysunki są bardzo ładne i dopracowane w wielu elementach (szczególnie postacie). Oczywiście twórca w pewnych momentach sięga po pewne uproszczenia, mają jednak one jeszcze bardziej podkreślić żartobliwy charakter tytułu.
Mistrz romansu Nozaki to doskonały przykład lekkiej, proste i przyjemnej lektury, która może przypaść do gustu zarówno żeńskiej, jak i męskiej części społeczeństwa. Tytuł najbardziej docenią jednak fani zabawnych mangowych komedii, którym niestraszny jest 4 kadrowy format dzieła, a szybkość czytania takiego tytułu stanowi dla nich ogromny atut.
JAK POWSTAJE SHOUJO
Przyznam, że nie tego spodziewałem się po „Nozakim”. Sięgając po mangę miałem nadzieję na coś zbliżonego do uwielbianego przeze mnie „Bakumana”, tymczasem okazało się, że mam tu do czynienia z mangą w formacie yonkoma, której bliżej do „Psów na mangę”, niż czegokolwiek innego. Ale to nie znaczy, że się zawiodłem, bo „Mistrz romansu” to kawał sympatycznej lektury komediowej na odprężenie, którą czyta się szybko i z przyjemnością.
Poznajcie Nozakiego. Wydawałoby się, że to zwykły licealista, chłopak jakich wiele, dodatkowo trochę cha… nieokrzesany. Może i diament ktoś by w nim dostrzegł, ale szlifowania na pierwszy rzut oka byłoby tu sporo. I oto okazuje się, że ktoś taki nie dość, iż jest mangaką, to jeszcze tworzy niewinniutkie szojki!
I tu na scenę wkracza ona. Chiyo Sakura to jego koleżanka ze szkoły i fanka jego mang, która postanawia wyznać mu miłość. Szybko okazuje się, że wszystko idzie zupełnie nie tak, jak by tego oczekiwała romantyczna dziewoja, bo zamiast dostać jego, jako chłopaka, dostaje u niego… angaż do roli asystentki. Tak zaczyna się ich wspólna zabawa w mangę, z której… No właśnie, jak myślicie, co może wyniknąć?
Dużo dobrej zabawy, oczywiście. A co, myśleliście, że napiszę w tym miejscu, że piękna i romantyczna miłość nad deską kreślarską? W sumie może i tak będzie, wiecie sami, ale tego już będziecie musieli dowiedzieć się z mangi. Nie ważne jednak czy rzecz zaskoczy, czy będzie przewidywalna, jak to shoujo/shounen, romans czy inne takie, zabawa i tak jest udana, choć jak pisałem na wstępie, różna od tego, czego oczekiwałem.
A oczekiwałem rzeczy z rozbudowaną fabułą, tymczasem dostałem yonkomę – dla niewtajemniczonych jest to manga, której każda strona składa się z czterech kadrów, i te cztery kadry w tym wypadku składają się na pojedynczy skecz. Łączą się one w większą całość, ale wiecie co mam na myśli. Co nie znaczy, że ta forma jest zła. Z yonkomą jest, jak z europejskimi komiksami typu „Sisters”, gdzie każda strona to oddzielna humoreska albo bardziej adekwatnie z paskami prasowymi. Wszystkie trzy mają jeden wspólny mianownik – dostarczają szybkiej rozrywki czytelnikowi, który nie ma zbyt wiele czasu i po prostu rzuci na coś chwilę okiem.
Ale i jako cały tomik „Nozaki” to dobra rozrywka. Śmieszy, nie jest głupi, bywa sympatyczny, a zresztą czytanie o rysowaniu mangi zawsze jest przyjemne. Do tego dochodzi udana szata graficzna, wcale nie uproszczona i mająca swój urok i tradycyjnie dobre wydanie. Chcecie mangi do pośmiania się? Romansu? I kulis pracy mangaki ukazanych w krzywym zwierciadle? To pozycja dla Was.